Dla wielu firm ochrona sygnalistów to jedynie kolejny wymóg rządu - coś, co trzeba odhaczyć na liście. Polscy przedsiębiorcy nie są świadomi, że zaniedbanie tego tematu lub wdrożenie nieskutecznego systemu zgłaszania nieprawidłowości, mogą nieść za sobą znacznie poważniejsze konsekwencje niż kara pieniężna. Mogą prowadzić do utraty zaufania wewnątrz organizacji, dobrej reputacji a nawet ogromnych strat finansowych. Choć polska ustawa o ochronie sygnalistów weszła w życie we wrześniu 2024 roku, wiele firm wciąż nie rozumie, na czym polega realne przestrzeganie tych przepisów.
Analizując przypadki zgłaszania nieprawidłowości, które pojawiły się u naszych sąsiadów z zachodu i Skandynawii, można zauważyć powtarzające się błędy. Dzisiaj przedstawiamy cztery najczęstsze niedopatrzenia i opowiadamy jak można takim błędom zapobiec.
Uwaga: Poniższe przykłady zostały zainspirowane rzeczywistymi przypadkami zgłoszeń sygnalistów, ale zmodyfikowano je w celu zachowania poufności i lepszego zobrazowania kluczowych zagrożeń.
Średniej wielkości instytucja finansowa utworzyła dedykowaną skrzynkę e-mailową do przyjmowania zgłoszeń od sygnalistów, zakładając, że to wystarczy do spełnienia wymogów prawnych. Do zarządzania zgłoszeniami wyznaczono menedżera HR, a kierownictwo uznało, że firma w pełni wywiązała się ze swoich obowiązków. Jednak zewnętrzny audyt bezpieczeństwa wykazał poważne uchybienia, w tym:
W rezultacie pracownicy przestali korzystać z systemu, obawiając się odwetu lub niekontrolowanego ujawnienia swoich danych. Kiedy w firmie wybuchł skandal finansowy, organy regulacyjne zażądały wyjaśnień, dlaczego wcześniejsze sygnały zostały zignorowane.
Wnioski
Nieodpowiednie procedury zgłaszania naruszeń nie tylko nie chronią sygnalistów, ale również zwiększają ryzyko dla samej firmy. Zgodnie z polskim prawem firmy muszą:
Skrzynka e-mailowa nie spełnia tych wymogów - konieczny jest bezpieczny, dobrze zorganizowany system.
Pracownik fabryki zauważył poważne naruszenia zasad bezpieczeństwa: wadliwy sprzęt, brak środków ochronnych oraz ignorowanie procedur. Firma posiadała system zgłaszania naruszeń, ale:
W obawie przed konsekwencjami pracownik postanowił milczeć. Kilka miesięcy później doszło do poważnego wypadku, w którym ucierpiało kilku zatrudnionych. Dochodzenie wykazało, że wcześniejsze ostrzeżenia zostały całkowicie zignorowane. W konsekwencji:
Wnioski
Pracownicy muszą mieć możliwość bezpiecznego zgłaszania problemów bez obawy o konsekwencje. Niezależny i przejrzysty system raportowania pozwala firmom reagować, zanim sytuacja wymknie się spod kontroli.
Firma z sektora handlu detalicznego budowała wizerunek etycznego przedsiębiorstwa. W rzeczywistości pracownicy zgłaszali przypadki niewypłaconych wynagrodzeń, nieuczciwych zwolnień i mobbingu.
Mimo, że istniał system zgłaszania nieprawidłowości, pracownicy mu nie ufali, ponieważ był zarządzany przez dział HR, który wcześniej ignorował podobne skargi. Nie mieli też gwarancji ochrony przed odwetem.
W efekcie zwrócili się do dziennikarzy. Po ujawnieniu sprawy klienci zaczęli bojkotować markę, inwestorzy zażądali zmian w zarządzaniu, a firma musiała przeprosić i zrestrukturyzować politykę HR.
Wnioski
Jeśli pracownicy nie ufają systemowi zgłaszania naruszeń, szukają pomocy na zewnątrz - w mediach, u regulatorów lub w internecie. Skuteczny system powinien być niezależny, anonimowy i prosty w użyciu.
Co się wydarzyło?
Pracownik firmy świadczącej usługi IT zauważył nieprawidłowości w obsłudze kontraktów rządowych. Zgłosił swoje obawy za pośrednictwem firmowego systemu dla sygnalistów. Wkrótce po tym został:
Pracownik złożył pozew, twierdząc, że padł ofiarą działań odwetowych za dokonane zgłoszenie.
W sądzie firma:
Sąd orzekł na korzyść sygnalisty, a firma została zobowiązana do wypłaty odszkodowania i przywrócenia pracownika na pierwotne stanowisko pracy.
Jakie wnioski mogą wyciągnąć polskie firmy?
Więcej cennych informacji znajdziesz tutaj: https://www.juuriharja.fi/pl/system-dla-sygnalistow